Niespełna 2 lata temu Maya Jane Coles wydała debiutancki album "Comfort", z resztą jeden z lepszych 2013 według mnie. Nie zdążyłem się dobrze nacieszyć płytką (szarpnąłem się nawet na fizyczną wersje a co) a tu nie wiadomo skąd dowiaduje się, że jest już nowy projekt i nowy krążek. Maya skryła się tym razem pod nazwą "Nocturnal Sunshine" nie wiem jak wam ale mi się nazwa podoba. Zabrałem się czym prędzej do odsłuchu. Puszczam intro i łapię wczutkę od pierwszego brzęknięcia no ma coś w sobie skubana, myślę dobrze się zapowiada zobaczymy co dalej. Drugi numer "Believe" trochę nudnawo z początku coś mi ten wokal nie pasuje ale słucham, jest pauza wchodzi basik oho już jest lepiej, później refren śpiewany plus syntetyk robi robotę mega sprawa jaram się i nakręcam coraz bardziej zapowiada się zajebista płyta (odruchowo licze kase w kieszeni). It's Alright też pięknie płynie. czwarty numer to w ogóle mnie rozjebał "Take Me There" i jeszcze ten teledysk coś pięknego. Kolejne 4 numery przeleciały bez fajerwerek, moją uwagę przykuło dopiero "Can't Hide the Way i Feel" kawałek nieco statyczny ale przyjemnie wpada w ucho. Na uwagę zasługuję jeszcze ostatni numer "Hotel" nieco mroczniejszy ale myślę, że na zakończenie wypadł świetnie. Podsumowując Maya i tym razem nie zawiodła, trzyma wysoki poziom i utrzymuje swój indywidualny styl. Just listen
Tracklist:
01 – Intro (Holding On)
02 – Believe (feat. Chelou)
03 – It’s Alright
04 – Take Me There
05 – Drive
06 – Footsteps
07 – Down By the River (feat. Catnapp)
08 – Bass Bin
09 – Can’t Hide the Way I Feel
10 – Intergalactic
11 – Skipper
12 – Hotel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz